Nieszkowianka Nieszkowice Małe - Korona Brzeźnica

Powrót
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe Gospodarze
1 : 3
1 2P 3
0 1P 0
Korona Brzeźnica
Korona Brzeźnica Goście

Bramki

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
90'
Widzów:
Korona Brzeźnica
Korona Brzeźnica
3'
Nieznany zawodnik
53'
Nieznany zawodnik
55'
Nieznany zawodnik

Kary

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Korona Brzeźnica
Korona Brzeźnica

Skład wyjściowy

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Korona Brzeźnica
Korona Brzeźnica
Brak danych


Skład rezerwowy

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Korona Brzeźnica
Korona Brzeźnica
Brak dodanych rezerwowych

Sztab szkoleniowy

Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Nieszkowianka Nieszkowice Małe
Brak zawodników
Korona Brzeźnica
Korona Brzeźnica
Brak zawodników

Relacja z meczu

Autor:

globusnc

Utworzono:

03.11.2016

Niestety nie udało nam się odnieść kolejnego zwycięstwa w naszej SerieB. W meczu na własnym terenie musieliśmy uznać wyższość gości z Brzeźnicy.

Spotkanie ułożyło się idealnie dla "Korony". W trzeciej minucie goście wykonywali rzut rożny, i ich zawodnik, nie mając chyba zaufania do kolegów z drużyny, zamiast centrować w pole karne, lub szukać podania do partnera - bezpośrednio z kornera wrzucił piłkę do naszej bramki. Nasi zawodnicy po straconym golu zaatakowali śmielej, nie udało się jednak w pierwszej połowie wyrównać, chociaż były ku temu okazje. Najlepsze to sytuacje sam na sam z bramkarzem Jacka Łacha, zakończona strzałem obok słupka i niecelny strzał z woleja Mateusza Lecha. Goście też mieli kilka okazji do podwyższenia prowadzenia, jednak nasz bramkarz nie dał się już zaskoczyć. W końcówce tej odsłony z boiska wyleciał za drugą żółtą kartkę zawodnik "Korony". Oba upomnienia otrzymał za niesportowe zachowanie i krytykowanie orzeczeń sędziego. Tak na marginesie to w krótkiej historii "Nieszkowianki" i jej meczów na własnym boisku, nie mieliśmy jeszcze do czynienia z takim "prawdziwkiem", jak wykluczony gracz gości. Od początku meczu nie odpowiadała mu żadna decyzja arbitra, nie przebierał w słowach komentując pracę sędziów, i dużym jego sukcesem jest, że dotrwał na placu gry aż do 43 minuty. Co warte zaznaczenia inni zawodnicy gości, mimo momentami naprawdę twardej gry prezentowali sportową postawę w trakcie całych zawodów.

Druga połowa to od początku ataki "Nieszkowianki", i na efekty nie trzeba było długo czekać. W 51 minucie wyrównaliśmy, Paweł Przygoda idealnym podaniem obsłużył Jacka Łacha, który będąc oko w oko z bramkarzem gości pewnie strzelił do siatki, I gdy wydawało się, że kolejne bramki dla nas są kwestią czasu, bramki padły, tylko że dla "Korony". W 53 minucie po błędzie obrony zawodnik gości "wjechał" w nasze pole karne i kapitalnym strzałem od poprzeczki dał prowadzenie "Koronie". Dwie minuty później goście poszli za ciosem, grając w dziesięciu zdobyli trzecią bramkę i górując nad nami doświadczeniem, spokojnie dowieźli prowadzenie do końca meczu. Mimo starań z naszej strony, tylko kilka razy udało nam się stworzyć sytuacje bramkowe, kilka razy piłka przeleciała obok bramki "Korony", najlepszą sytuację zmarnował Paweł Lech, który po jedynym w tym meczu błędzie golkipera gości, nie trafił do pustej bramki.

Podsumowując, goście odnieśli zasłużone zwycięstwo, i mimo, iż nie mieli jakiejś wyraźnej przewagi, spokojnie nas wypunktowali. Jeśli chodzi o nas, szkoda punktów, szkoda kontuzji Maksa Sądla (miejmy nadzieję, że pozbiera się na kolejne mecze), szkoda trudu włożonego w mecz w naprawdę ciężkich warunkach atmosferycznych, szkoda zawiedzionych kibiców oglądających kolejną porażkę na własnym boisku. Szansa na rehabilitację już za tydzień, jednak przegrywając u siebie, ciężko myśleć optymistycznie przed wizytą w Ostrowie Królewskim. Ale co mamy do stracenia?

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości